Historia projektu
- 30 lip
-
Szkoła jakiej jeszcze nie było!
Rejs "Gdańskiej Szkoły pod Żaglami" na Spitsbergen zakończony (sukcesem). Załoga pod czterech tygodniach wróciła do domów. Przepłynęliśmy 2500 mil morskich. Odwiedziliśmy m.in. Bergen, Lofoty, Wyspę Niedźwiedzią, Hornsund, Ny-Alesund i Longyerbyen. Widzieliśmy delfiny, kawałki wielorybów (żywych), maskonury, alczyki, lodowce, growlery, prekambryjskie skały i wiele innych cudów przyrody. Przeżyliśmy niesamowitą przygodę, poznaliśmy wspaniałych ludzi...
No to spróbujmy to jakoś podsumować, choć łatwo (i krótko) nie będzie 🙂 Już gdański początek, pożegnanie, w asyście orkiestry reprezentacyjnej Morskiego Oddziału Straży Granicznej, z udziałem władz Miasta Gdańska i Województwa Pomorskiego, był niecodzienny i dawał poczucie wyjątkowości. A potem to już „tylko” działo się i działo 🙂 Przygody nie zawsze są tylko pomyślne – jak to w życiu. Na sam początek dopadła nas niemiła niespodzianka – ostateczna awaria płyty gazowej. A jak tu wypływać w rejs bez tak ważnego wyposażenia kambuza, pozwalającego wyżywić 25 głodnych żeglarzy? ;):) Rejs zaczął się od wizyty w Ustce, a potem transportem lądowym w Słupsku, by znaleźć nową kuchenkę. A uwierzcie, nie jest to łatwe zadanie, bo ten statek jest „szyty” na miarę i aby cokolwiek w nim wymienić, trzeba uwzględnić wiele czynników i dopasować się do istniejącej konstrukcji i specyfiki użytkowania. Ale mieliśmy szczęście i odpowiednia płyta gazowa, na wymiar i z uwzględnieniem naszej kuchennej „huśtawki”, znalazła się w Słupsku. Ufff… 🙂 Dalej już żeglowaliśmy bez technicznych problemów. Odwiedziliśmy Sassnitz i piękne wapienne klify. Uczestnicy rejsu stawali się z dnia na dzień coraz bardziej zgraną załogą, doświadczoną o prowadzenie nawigacji, stawianie żagli, przygotowywanie posiłków i chorobę morską 😉 Potem niekorzystne prognozy pogody uniemożliwiły nam planowaną wcześniej żeglugę przez Cieśniny Duńskie i zmusiły do przeprawy przez Kanał Kiloński. Ale zyskaliśmy na czasie 🙂
I tak osiągnęliśmy pierwszy planowany port – Bergen, gdzie atrakcją był romantyczny spacer po Bryggen. Dalej droga prowadziła przez urokliwe norweskie fiordy, a po wyjściu na pełne morze i 5 dniach efektywnej żeglugi ze zgraną już załogą, w stronę Lofotów. Po drodze przekroczyliśmy koło podbiegunowe północne, a wokół nas nastał dzień polarny 🙂 Kierownik Szkoły Piotr Królak relacjonował wówczas:
Stoimy w Reine na Lofotach. Jest pięknie! Granitowe skały, mające ponad 3 miliardy lat (jedne z najstarszych na świecie), górują nad nami, a nisko zawieszone chmury dodają dramaturgii. Jutro wycieczka na pobliską górkę, a dziś chillout po 5 dniach żeglugi.
I dalej:
Szczyt Reinebringen zdobyty! 1978 kamiennych schodów plus krótkie, acz strome podejście i… jesteśmy w krajobrazowym raju.
Dużo relacji w różnych medialnych formach, pojawiło się na Facebook’u oraz stronie Fundacji „Nauka, To lubię”, gdzie dr Tomasz Rożek opowiadał wiele ciekawostek o Lofotach i nie tylko.
Ale na nas czekał przecież archipelag Svalbard i jego największa wyspa – Spitsbergen. Po drodze, w ostatnim większym porcie kontynentalnej Norwegii, Tromso, zrobiliśmy zakupy wszelkich potrzebnych produktów i mediów na dalszą drogę (paliwo do silników, woda, gaz, zakupy spożywcze).
Po drodze była jeszcze Wyspa Niedźwiedzia – zaplanowany w trakcie rejsu dodatkowy, dziewiczy i urokliwy przystanek w naszej podróży. Piotr Królak relacjonował:
Wylądowaliśmy na Bjørnøya, czyli Wyspie Niedźwiedziej. To najbardziej na południe wysunięta część archipelagu Svalbard. Statek stoi na kotwicy, a załoga w podgrupach zwiedza okolicę. Furorę robi chatka, w której można schronić się przed niekorzystną pogodą, a może nawet niedźwiedziem polarnym. Te niestety (wraz z morsami) zostały wybite w przeszłości, choć podobno w 2009 na wyspie zaobserwowano niedźwiedzia. Przyroda jest dzika, surowa, piękna, na pierwszy rzut oka nieskażona. Niestety, jak chyba wszędzie, i tutaj znaleźliśmy, obok drewna dryftowego, fragmenty plastiku, potłuczone szkło oraz… łuski po nabojach.
Po kolejnej długiej żeglarskiej przeprawie na styku Mórz Norweskiego i Barentsa wreszcie osiągnęliśmy Hornsund:
20 lipca 2025 r., o godzinie 01:10 rzuciliśmy kotwicę w Hornsundzie na Spitsbergenie. Żaglowiec szkolny „Generał Zaruski” wraca tu po 50 latach! Dziś w planie podziwianie lodowców z pokładu jachtu, sprzątanie i robienie bigosu, a na jutro zaplanowaliśmy wizytę w Polish Polar Station Hornsund. Jest niesamowicie pięknie. Jesteśmy wzruszeni.
Spotkanie w stacji polarnej na Hornsundzie tak relacjonował Piotr Królak:
Cudowna ekipa pracowników technicznych i naukowych, pod kierownictwem Krzesimira Tomaszewskiego, pokazała nam stację badawczą, opowiedziała o swojej pracy, poczęstowała pysznym ciastem i kawą. Nie zabrakło historii z niedźwiedziami polarnymi w roli głównej.
Tymczasem zmierzamy dalej na północ.
A najdalej podczas naszego rejsu był port Ny-Alesund – kolejna destynacja „niespodzianka” w programie. To najdalej na świecie wysunięta na północ zamieszkała osada ludzka. Stacjonują tu przede wszystkim naukowcy, ale są też psy zaprzęgowe, poczta i muzeum, mały port ze stacją paliw, mnóstwo rowerów typu fatbike i uśmiechnięci ludzie, którzy chętnie z nami rozmawiają i interesują się naszym żaglowcem. Koniec świata…
Wreszcie osiągnęliśmy cel końcowy naszej podróży – Longyearbyean, gdzie czekała nas bardzo niecodzienna i miła niespodzianka: cumy osobiście odebrała Prezydent Miasta Gdańska Aleksandra Dulkiewicz. Gdańska delegacja wzięła udział w porannym apelu, śniadaniu i rozmowach z załogą. Wieczorem odbyło się uroczyste spotkanie zamykające rejs, wręczenie medali Marszałka Województwa Pomorskiego, a pani Prezydent Gdańska zaprosiła załogę na burgery. Wyjątkowości temu wydarzeniu dodało bardzo barwne i nieocenione towarzystwo polarnika Wojtka Moskala, który zdobywał biegun północny z Markiem Kamiński i arcyciekawie potrafi o tym opowiadać.
A skoro już przy naukowcach jesteśmy, to warto wspomnieć, że w programie „Gdańskiej Szkoły pod Żaglami” też znalazło się wiele tematów pozażeglarskich. Edukacja dotyczyła m.in. zmian klimatycznych, profilaktyki uzależnień cyfrowych, prowadzono obserwacje w ramach projektu naukowo-badawczego Instytutu Oceanologii Polskiej Akademii Nauk, a dr Rożek opowiadał o naprawdę wielu różnych, intrygujących i inspirujących do poszerzania swojej wiedzy tematach.
Pewnie jeszcze długo będziemy wspominać tę wyprawę. Pewnie wrócimy z foto- i wideo-relacjami, gdy statek wróci szczęśliwie do Gdańska. Była to bowiem epicka podróż (jak to się teraz modnie określa), a na pewno przedsięwzięcie godne upamiętnienia na kartach historii 🙂
- 1 lip
-
Popłynęli!!!
Po wielu miesiącach żmudnych przygotowań zarówno technicznych jak i organizacyjnych oraz formalnych, żaglowiec "Generał Zaruski" wraz z załogą X. edycji "Gdańskiej Szkoły pod Żaglami", wypłynął na Spitsbergen!
Tym samym zaczęło się spełniać największe marzenie w gdańskiej historii tego wspaniałego jachtu. Mamy nadzieję, że kpt. Rościszewski kibicuje nam z Nieba w tym przedsięwzięciu, a Neptun będzie łaskawy! Dziękujemy wszystkim instytucjom, które nas w tym przedsięwzięciu wymiernie wspierały, m. in. Władze Miasta Gdańska, Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego, Polska Akademia Nauk, Uniwersytet Wrocławski, PZU, a także wiele osób prywatnych, naszych Przyjaciół Żeglarzy.Uroczystość wypłynięcia była bardzo podniosła, zagrała orkiestra wojskowa Morskiego Oddziału Straży Granicznej, a Prezydent Piotr Borawski dokonał ceremonialnego powitania załogi na pokładzie żaglowca, życząc pomyślnych wiatrów i spełnienia żeglarskich marzeń. Było to najważniejsze i największe wydarzenie od czasów pamiętnego powrotu „Generała Zaruskiego” do morskiej służby pod gdańską flagą w 2012 r.
Teraz pozostaje nam tylko trzymać kciuki za pomyślne wiatry i bezpieczną, pełną wspaniałych przygód, żeglugę. A pomoże nam w tym możliwość śledzenia jej przebiegu oraz eksploracji Svalbardu, dzięki zainstalowanemu na statku odbiornikowi Garmin GPS na tej stronie.
Zapraszamy Was także do lektury bardzo okazałego przekrojowego artykułu na temat naszego żaglowca w kontekście wyprawy na Spitsbergen, opublikowanego na tej stronie




















