Historia projektu
- 31 sie
-
Akademia Zaruskiego – chrzest bojowy
Zakończył się historyczny rejs "Akademii Zaruskiego". Historyczny, bo pierwszy :) I trzeba przyznać, że dla kadetów Akademii, był to naprawdę bojowy chrzest. Pokładane w tej formule edukacyjnej nadzieje, nie zostały zawiedzione. Wręcz przeciwnie.
Jak zapewne pamiętacie, w październiku ubiegłego roku, ruszyła pierwsza edycja warsztatów żeglarskich “Akademii Zaruskiego”. Założeniem było zrealizowanie bogatego programowo i kompleksowego semestru edukacji żeglarskiej (ale nie tylko), który miał zostać podsumowany wspólnym rejsem. Jak wszystko w ostatnim roku, i to przedsięwzięcie nieco ucierpiało z powodu ograniczeń epidemicznych, ale to co było możliwe do realizacji, miało swój zaplanowany bieg. A najważniejsze, że doprowadziło nas to do szczęśliwego finału, jakim był wspólny rejs, w którym wzięli udział wolontariusze i osoby zainteresowane udziałem w zajęciach Akademii. Młodzi ludzie mieli możliwość zweryfikować zdobytą wiedzę teoretyczną, doświadczyć żeglarstwa każdym zmysłem i przeżyć wspaniałą przygodę. A ponieważ aura rozwinęła pełen wachlarz żeglarskich uroków, z deszczami, solidnymi wiatrami i falami, młodzież będzie miała co wspominać 🙂
Jak relacjonuje kpt. Piotr Królak, pomimo tak krótkiego rejsu, udało się zrealizować ponadprzeciętnie bogaty program szkoleniowy. Zwroty, manewry (w tym portowe), alarmy (w tym “człowiek za burtą”), stawanie w dryf oraz wykłady z podstaw nawigacji, meteorologii, radiokomunikacji. Wymagająca pogoda i założenia programowe, stworzyły przestrzeń do doświadczania własnych możliwości, przezwyciężania ograniczeń, nauki samodzielności, ale także współpracy i zarządzania grupą. A wszystko w ciągu tylko trzech dni! 🙂 Rozbudzone apetyty pozostawiły niedosyt i wszyscy stwierdzili, że rejs był za krótki 🙂 To nas cieszy, bo daje motywację do dalszych wysiłków na polu żeglarskiego samokształcenia. Kolejna edycja warsztatów żeglarskich “Akademii Zaruskiego” rusza już w październiku! Zapraszamy! Mamy nadzieję, że ta edycja będzie wolna od epidemicznych ograniczeń i uda nam się zrealizować jeszcze bogatszy program wychowania morskiego. Tym bardziej, że do morskiej służby wchodzą kolejne jednostki oraz obiekty żeglarskie Miasta Gdańska, administrowane przez Gdański Ośrodek Sportu.
- 23 sie
-
Kolejna zatokówka za nami
Ten sezon obfituje w rejsy zatokowe. Po raz kolejny pozostaje nam tylko, z radością, uznać, iż ta formuła sprawdza się wprost genialnie i cieszymy się z tak dużego nią zainteresowania zarówno ze strony grup zorganizowanych, jak i w przypadku wolnego naboru :)
Rejsy zatokowe trwają trzy dni i często przypadają na weekend. Tak było i tym razem. Weekend spędzony na Zaruskim, to idealna propozycja dla osób, które albo nie mają możliwości organizacyjnych, by wziąć udział w dłuższym rejsie, albo preferują strategię małych kroków w żeglarskiej karierze. Trzy dni to coś znacznie więcej niż kilkugodzinny rejs jednodniowy.
Tym razem popłynęła z nami grupa z okolic Tarnobrzega, pilotowana przez prezesa tamtejszego Okręgowego Związku Żeglarskiego p. Tadeusza Gospodarczyka. To nie był pierwszy nasz wspólny rejs, organizowany w ramach tego partnerstwa, dlatego cieszy nas, że wracają do nas osoby, którym nasza oferta i urok gdańskiego żaglowca, przypadły do gustu.
Sierpień jest w tym roku dość, mówiąc delikatnie, różnorodny pogodowo, więc na brak atrakcji uczestnicy rejsu skarżyć się nie mogą. A że to były tylko trzy dni, to ci co chcieli się dalej rozsmakować w żeglarstwie, mieli do tego okazję, a pozostali nie zdążyli się w tym czasie zbytnio zmęczyć 🙂 I o to chodzi w rejsach trzydniowych 🙂 Do zobaczenia następnym razem! 🙂
- 19 sie
-
Pyszna żeglarska jazda z IX LO
Tuż po udziale w zlocie "Baltic Sail Gdańsk", Zaruski wypłynął w trzydniowy rejs zatokowy z gdańskimi licealistami.
Sierpień jest dość wietrzny ostatnio i w tym rejsie aura zafundowała załodze niezapomniany przejazd. Jak relacjonował kpt. Piotr Królak, nad miastem zawisła ciemna chmura. Z początku wydawała się raczej deszczowa i załoga szykowała się na prysznic, ale po chwili dmuchnął od lądu szkwał o sile 40 węzłów i Zaruski ruszył z kopyta. Jazda z prędkością ok. 12 węzłów trwała kilkanaście minut, a wszyscy dla których było to pierwsze tego typu przeżycie, chłonęli tę sytuację z szeroko otwartymi oczyma 🙂 Tym bardziej, że wiatr wiał od lądu i nie było fal. Gdyby były, byłoby pewnie jeszcze ostrzej, ale przy względnie gładkiej tafli wody, była to po prostu wspaniała jazda do przodu. Z kolejną załogą IX LO z Gdańska, wybieramy się jeszcze w tym sezonie w tygodniowy rejs pełnomorski. Do zobaczenia! 🙂
- 16 sie
-
Baltic Sail Gdańsk czyli nie ma jak u siebie
Kolejna edycja największego zlotu żeglarskie w grodzie nad Motławą, odbyła się przy pięknej pogodzie i w atmosferze wodniackiej fiesty.
Nie mogło w tych okolicznościach zabraknąć Zaruskiego, flagowej jednostki Miasta Gdańska. Dopisała pogoda i gdańszczanie oraz goszczący z naszym mieście turyści, mogli odetchnąć atmosferą szeroko rozumianej morskiej kultury. Imprezie żeglarskiej, jak zawsze, towarzyszy wiele atrakcji lądowych, gdzie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Odbywały się rejsy turystyczne na uczestniczących w zlocie jednostkach, a niedzielny rejs na Zaruskim rozpoczął się od udziału w paradzie na Motławie. Na drugi dzień gdański żaglowiec szkolny już wypłynął w kolejny, tym razem zatokowy, rejs z młodzieżą.
- 9 sie
-
Festiwalowy początek rejsu Bytomia
Za nami tygodniowy rejs z młodzieżą licealną I LO z Bytomia. Szkoła ta to nasz sprawdzony partner, który z determinacją krzewi kulturę morską wśród swoich uczniów i niemal w każdym sezonie mamy wspólny rejs.
Tym razem zaczęliśmy w Szczecinie od udziału w finałowym dniu festiwalu “Żagle 2021”. To pionierska edycja imprezy, którą miasto postanowiło zorganizować jako alternatywę po odwołanych regatach “The Tall Ships Races”. Impreza tak dobrze się udała, że, zdaniem naszej załogi, niemal nie ustępowała swoim rozmachem finałom TTSR, wcześniej organizowanym w Szczecinie. To dobry prognostyk – gratulujemy i trzymamy kciuki za kolejne ambitne projekty żeglarskie.
Na drugi dzień z naszymi młodymi załogantami popłynęliśmy w kierunku dobrze znanego nam Nexo na Bornholmie. Wiał dobry solidny wiatr, więc załoga szkolna od razu mogła wejść na wysokie obroty funkcjonowania na statku. Żelaznym punktem programu na Bornholmie są oczywiście rowery. Nie inaczej było i tym razem 🙂 A wieczór umilił gitarowy recital na skałach. Ponieważ rano wiatr nie specjalnie się kwapił, by stworzyć żeglarzom odpowiednie warunki, załoga wybrała się na plażę, gdzie można było wypocząć zarówno biernie, jak i czynnie, podczas meczu siatkówki.
Następnie żaglowiec wyruszył w stronę malowniczej wysepki Christiansoe. Słaby wiatr tym razem był dobrym pretekstem, by postawić wszystkie żagle, łącznie z tzw. balon-fokiem, który niemal zmienił Zaruskiego w motyla 🙂 Dalej była kąpiel w morzu, zwiedzanie wyspy i grill. I niech ktoś powie, że to nie były wspaniałe wakacje 🙂
Kolejny etap podróży to Karlskrona. Wrócił wiatr, więc żegluga była świetna. Po zawinięciu do portu, załoga wybrała się na zwiedzanie miasta i odwiedziła znane i cenione Muzeum Morskie.
Na tym zakończył się szwedzki etap rejsu i Zaruskie skierował swój bukszpryt na Hel. To sprawdzone miejsce w drodze powrotnej do Gdańska. Jest sporo atrakcji, a atmosfera sprzyja wypoczynkowi i integracji. Wszyscy skrzętnie tę okazję wykorzystali. Dla załogi stałej był to zasłużony wypoczynek po pracowitej “Gdańskiej Szkole pod Żaglami”.
Z helu, jak zawsze, droga prowadzi prosto do Gdańska. Załoga szkolna bardzo się ze sobą zżyła w tym rejsie, więc w Gdańsku czekało ich trudne pożegnanie. Ale przecież pożegnania są po to, by można było się znowu spotkać 🙂 Wierzymy, że tak będzie! Pozdrawiamy! 🙂
- 2 sie
-
1001 mil morskiej żeglugi
Parafrazując tytuł powieści Juliusza Verne'a, z radością meldujemy, że siódma edycja "Gdańskiej Szkoły pod Żaglami", dokonując właśnie takiego wyczynu, jeśli chodzi o przepłynięty dystans, zakończyła swoją pełną przygód i atrakcji wyprawę.
W ciągu 14 dni, w cieniu pandemii (niestety, ciągle jednak), udało się zrealizować bardzo bogaty i ciekawy program edukacji żeglarskiej, zaliczając przy tym wiele atrakcji, których ilość i jakość wystarczyłaby, by sprawiedliwie obdzielić całe wakacje dla sporej ekipy 🙂
Były zarówno solidne wiatry, porządna żegluga (dla niektórych, na początku, walka z chorobą morską), udział w wydarzeniach żeglarskich i turystyczno-historycznych w Polsce i za granicą, jak i sportowe zmagania i sukcesy. By nie psuć Wam lektury wspomnień spisanych przez samych uczestników (oj, będzie co czytać), które są w opracowaniu i zostaną wkrótce opublikowane, w skrócie możemy opowiedzieć, że “Gdańska Szkoła pod Żaglami” pomyszkowała w szwedzkich szkierach, zawinęła do Sztokholmu, zwiedziła muzeum okrętu “Vasa”, odwiedziła Nynashamn, stanęła na kotwicy nieopodal wyspy Faro, dokąd desantowała się z pontonu. Tam odbył się spacer wśród zjawiskowych okoliczności przyrody. Moc atrakcji zapewniła wizyta w średniowiecznym i rycerskim Visby na Gotlandii w szczycie sezonu. Na koniec zapuścili się się do niemieckiego Sassnitz, by skończyć w Szczecinie podczas bardzo okazałego zlotu żaglowców, zorganizowanego w miejsce “The Tall Ships Races”. By ostatecznie w turnieju piłki nożnej, zdobyć 2 miejsce. Całkiem spory dorobek, jak na dwa tygodnie, przyznacie 🙂
Mamy nadzieję, że tym zwiastunem zrobiliśmy Wam apetyt na lekturę pełnej wersji wspomnień i zapisków poszczególnych wacht i ich członków. A dziś Zaruski wypływa w tygodniowy powrotny rejs ze Szczecina do Gdańska, z załogą licealistów z I LO w Bytomiu. Życzymy pomyślnych wiatrów i wspaniałego rejsu! 🙂