Historia projektu
- 27 cze
-
Zaruski na falochronie i kąpieliskach
Falochron Zachodni w Nowym Porcie został udostępniony zwiedzającym! I to w dniu rozpoczynającego się w Gdańsku sezonu turystycznego.
Otwarcie terenu dla zwiedzających stało się możliwe dzięki staraniom, jakie podjęły Miasto Gdańsk i Zarząd Portu Morskiego w Gdańsku. Odbudowany w 2008 roku falochron był bowiem do tej pory częścią zamkniętego Wolnego Obszaru Celnego.
Falochron Zachodni to długa na 80 metrów promenada, na której końcu znajduje się latarnia morska. Wzdłuż falochronu ustawiono ławki, tak by można przysiąść i delektować się widokami. Operatorem terenu jest teraz Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Gdańsku.
W sobotę odbyła się również inauguracja sezonu turystycznego. Ratownicy zabezpieczają kolejny sezon letni na gdańskich kąpieliskach morskich. Każdego dnia nad bezpieczeństwem plażowiczów czuwać będzie 70 ratowników wodnych oraz medycznych. Miasto Gdańsk przygotowało siedem kąpielisk strzeżonych, czynnych każdego dnia w godzinach 9.30 – 17.30. Sezon kąpieliskowy na gdańskich plażach potrwa do 31 sierpnia.
Aż sześć kąpielisk: Jelitkowo, Molo Brzeźno, Dom Zdrojowy Brzeźno, Stogi, Sobieszewo oraz Orle mogą pochwalić się międzynarodowym certyfikatem Błękitnej Flagi, potwierdzającym najwyższą jakość, czystość i bezpieczeństwo. Łącznie z kąpieliskiem Jelitkowo Klipper, ratownicy strzegą 1500 mb linii brzegowej.
Życzymy wspaniałychi bezpiecznych wakacji w Gdańsku! 🙂
- 27 cze
-
Popłyń z nami na falochron
W sobotę zapraszamy na rejs na otwarcie falochronu zachodniego w Gdańsku - Nowym Porcie.
W sobotę o 10:30 odbędzie się uroczyste otwarcie falochronu zachodniego w Gdańsku. Po remoncie i latach starań, zrealizowany w ten sposób zostanie projekt udostępnienia tej bardzo atrakcyjnej części Miasta i infrastruktury portowej, do zwiedzania dla Gdańszczan i turystów.
Czytaj więcej na: Trójmiasto.pl
I tu mamy dla Was nie lada gratkę. W sobotę o godz. 9:30 sprzed Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, wypłynie gdańska jednostka flagowa, która ma być ozdobą uroczystości otwarcia falochronu. Pierwszych 25 osób, które przyślą nam wypełnione Karty Uczestnika Rejsu, zapraszamy na pokład STS “Generał Zaruski”, w bezpłatny rejs do miejsca uroczystości. Formularze kart znajdziecie w menu “Rejsy” na podstronie “Dokumenty uczestnictwa w rejsie”, zaś mapkę obrazującą miejsce cumowania Zaruskiego, w menu “Żaglowiec” (u dołu artykułu). Na rejs zapraszamy osoby, które ukończyły 15 rok życia. W przypadku osób niepełnoletnich, Kartę Uczestnika Rejsu wypełniają i podpisują rodzice/opiekunowie prawni. Wypełnione i podpisane karty w zeskanowanej postaci prosimy przesyłać mailem na adres krzysztof.debski@mosir.gda.pl a oryginał zabrać ze sobą na statek.
- 24 cze
-
Harcerze z Helu – film
Zapraszamy Was do obejrzenia filmu z pierwszego w sezonie rejsu, w którym udział wzięli harcerze z 14. Artystycznej Helskiej Drużyny Harcerskiej.
Rejs miał na poły techniczny charakter, ale na miejscu w Helu czekało na nas sporo atrakcji. W powrotnej drodze zaś uczestniczyliśmy w uroczystości zaprzysiężenia nowych druhów, która jak przystało na drużynę artystyczną, miała chwytający za serce program.
Zapraszamy na film 🙂
- 24 cze
-
Magiczne silikonki ;):)
Wszyscy uczestnicy rejsów na STS "Generał Zaruski" otrzymują od nas pamiątkowe opaski silikonowe z nazwą żaglowca.
Ten “zwyczaj” zapoczątkowaliśmy rok temu. W każdym sezonie opaska ma inny kolor – poprzednio były w kolorze grafitowym, teraz są ciemno niebieskie. Można więc zbierać kolekcję ;):). Tegoroczne mają magiczną moc – pomogły nam wygrać regaty BTSR 2015 :).
Opaska silikonowa to bardzo fajny gadżet, co widać po nadgarstkach naszych załogantów, którzy przywdziali także opaski sprezentowane przez organizatorów regat. Jeśli więc zobaczycie u kogoś opaskę z nazwą gdańskiego żaglowca, możecie być niemal pewni, że to nasz “wychowanek” :).
Dziękujemy naszemu dostawcy, firmie SILIKONKI.PL, za perfekcyjne wykonanie i wyjście na przeciw naszym indywidualnym wymaganiom 🙂
Silikonki.pl
- 23 cze
-
Nowości na stronie
Na naszej stronie pojawiły się nowości. Być może nie zostałyby od razu zauważone, więc je teraz obwieścimy.
Niektóre to drobiazgi, jak np. mapka obrazująca miejsce “domowego” cumowania Zaruskiego przed siedzibą Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku. Ale jest też nowy rozdział, którego pisanie rozpoczęli nasi załoganci, a który na pewno będzie się rozwijał. Mam na myśli “Księgę Gości”.
A zatem:
» Mapka
Dostępna jest w menu “Żaglowiec” u dołu artykułu i pokazuje miejsce cumowania Zaruskiego w czasie postoju w swym porcie macierzystym. Przypomnijmy – cumuje on przy wyremontowanym nabrzeżu, przed siedzibą Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku na Ołowiance, a dokładnie przed dziobem legendarnego SS “Sołdek”.
Mapka cumowania» Logotypy i elementy graficzne
To dostępny w menu “Projekt” zbiór różnych znaków i elementów graficznych, które są składnikami systemu identyfikacji naszego przedsięwzięcia. Od czasu początków odbudowy żaglowca pod hasłem “Gdańsk ratuje żaglowiec” (dobór czcionki oraz projekt logotypu, stworzyła Anna Krawczyk ze Stowarzyszenia “Edukacja pod Żaglami”), aż po czasy obecne, gdzie posługujemy się logo statku i różnych form jego aktywności. Zgodnie z treścią artykułu, którym opatrzyliśmy ten zbiór, każdorazowe użycie któregokolwiek z udostępnionych elementów, prosimy z nami uzgadniać.
Logotypy i grafika» Księga Gości
Dostępna w menu “Rejsy”, zawiera publikacje będące efektem naszej wspólnej edukacyjnej misji. Za każdym razem, gdy po zakończonym rejsie, choćby nawet parugodzinnym, otrzymujemy takie opinie, jest nam niezmiernie miło i chcemy podzielić się z Wami przekonaniem o tym, jak cenna i wiecznie żywa jest idea kształcenia morskiego i żeglarskiego młodych Polaków, stworzona przez gen. Mariusza Zaruskiego.
Księga GościPamiętajcie więc o tych nowych narzędziach i informacjach, gdy będą potrzebne 🙂
- 17 cze
-
Zwycięska załoga relacjonuje…
Zakończył się zwycięski dla gdańskiego żaglowca i jego załogi start w regatach BTSR 2015. Właśnie otrzymaliśmy barwną relację załogi oraz sporo nowych zdjęć.
Po tym jak STS “Generał Zaruski” zwyciężył w swojej klasie w regatach “Baltic Tall Ships Regatta 2015” na trasie z Kłajpedy do Szczecina, załogę tak roznosi radość i twórcza moc, iż powstała pieśń żeglarska “Zaruskie Opowieści”, a także obszerna i okazała relacja z tego rejsu.
Zapraszamy do lektury okraszonej sporą porcją nowych zdjęć, oraz premierowym wykonaniem “Zaruskich Opowieści”… 🙂Wraz z nastaniem daty czwartego czerwca rozpoczął się rejs który załodze zapadnie na długo w pamięci. STS Generał Zaruski wypłynął ze swojego portu macierzystego z załogą liczącą dwadzieścia jeden osób z zamiarem wygrania Baltic Tall Ships Regatta 2015…
» Na kei w Gdańsku stawia się załoga.
Cały rok czekałem aby na żywo zobaczyć ten wspaniały jacht na kei w Gdańsku. Bardzo dobrze przygotowany i otwarty na żeglarzy przyjeżdżających ze wszystkich stron. Piękny biało-mahoniowy żaglowiec wita z uśmiechem i otwartym pokładem. Zostawiamy troski na lądzie i nie mam wątpliwości, że płynę po kolejne doświadczenie, przygodę z Generałem Zaruskim. Wydaje się jakby On tam był, na mnie czekał i specjalnie dla mnie dowodził tym jachtem. Nie wiadomo dlaczego … załoga, która stawia się na kei i czeka do wejścia na pokład tak wygląda jakby znała się od lat… . Nie mam wątpliwości, że Generał Zaruski to sprawił… .» Gdańsk – Kłajpeda. Płyniemy!!!
Do Kłajpedy płyniemy na wietrze wiejącym od zachodu. Całą drogę przepłynęliśmy na pełnych kursach podczas których łódź płynie w pionie bujając się lekko przez wysoką martwą falę. W takich warunkach załogę nie nawiedza choroba morska, dopisuje apetyt i szybko przestawiliśmy się na specyficzne, spokojne życie wachtowe na Generale Zaruskim. Płynęliśmy ponad dobę, a co pół godziny słychać było jak wachta nawigacyjna wybija szklanki odmierzając w ten sposób czas. Zanim dopłynęliśmy do Kłajpedy załoga zdążyła się dobrze poznać i zaprzyjaźnić. Podczas tej nostalgicznej atmosfery obmyślaliśmy plan w jaki nietypowy sposób wejdziemy do portu, aby widzowie na kei byli nami zachwyceni.» Sail training – o co w tym chodzi?
Sail training jest to rodzaj wychowania młodzieży poprzez żeglarstwo. Uczymy się na statku pewnej pokory, szacunku dla innych oraz współżycia w jednej wspólnocie. Dodatkowo poprzez ciężką pracę hartują się charaktery tzn.: uczymy się, że w życiu oprócz przyjemności jest też praca. Generał Zaruski wypowiedział kiedyś słowa: „Prowadziłem ludzi w góry i na morza by byli twardzi jak granit a ich dusze były czyste i głębokie jak morze.” Załoga tego statku wciąż stara się działać w myśl tej zasady.» Postój w Kłajpedzie.
Piątego czerwca w piątek zawinęliśmy do Kłajpedy. Przycumowaliśmy w Polskim gronie między „Kapitanem Borchardtem”, a „Darem Młodzieży”. Przywitał nas wiwatujący tłum ludzi i cudowny kawałek muzyki jazzowej dobiegający ze sceny na kei. W marinie poza otwarciem regat Baltic Tall Ships Regatta 2015 odbywał się XXI Festiwal Muzyki Jazzowej gdzie obok wielu band’ów koncertował nawet zespół „Blues Brothers”. Poza codziennymi zajęciami zawartymi w planie dnia czekało na nas mnóstwo atrakcji – różnego rodzaju konkurencje sportowe, koncerty, pokazy w delfinarium, wycieczki. Łącznie przeżyliśmy cztery cudowne dni w Kłajpedzie gdzie przygotowywaliśmy się mentalnie do zwycięstwa w regatach. Wiek jednego z naszych załogantów był co prawda wg regulaminu za niski, ale po negocjacjach Kapitana z organizatorami udało się dowieść jego dojrzałości. Dalej… „LECIM NA SZCZECIN”!!!» Za nami pierwsza parada załóg.
W sobotę zlani potem po sportowych rywalizacjach, zaczęliśmy przygotowania do parady załóg. Wszyscy zostali wyposażeni w wyjściowe mundury marynarskie oraz sztuczny zarost, który wyglądał efektownie, ale był torturą dla naszej skóry. Wojtek poddał się większym mękom i zamontował sobie hak na miejscu swojej rączki. Nasza Łajzonka zaprowadziła nas na start parady. Upał zaczynał dawać się we znaki, a miało być jeszcze cieplej. Żeby doznać trochę ochłody wszystkie załogi robiły falę, która powodowała cyrkulację powietrza w naszych ciemnych mundurkach. Wojtek i Błyskal dzielnie inicjowali skandowanie: GE-NE-RAŁ! ZA-RUS-KI! albo; JAK SIĘ BAWI TAK SIĘ BAWI ZA-RUS-KI! oraz interakcje z publiką; podbieganie ze zbijaniem piątek lub machaniem hakiem przed nosem z groźnym okrzykiem: ARGH!! To ostatnie najbardziej cieszyło najmłodszych. Ze zdartymi głosami i podeszwami dotarliśmy pod scenę, odebrać naszą zasłużoną deseczkę z plakietką dla zwycięskiej załogi w paradzie. Jedyne co nam pozostało, to uczcić zwycięstwo podczas crew party.» W Baltic Tall Ships Regatta 2015 startuje…
…sama śmietanka towarzystwa żeglarskiego. Na czele klasy A reprezentacja Polski – „Dar Młodzieży” z niemal niezliczoną ilością uczniów technikum morskiego. Obok holenderski „Mercedes” i rosyjski „Shtandard”. W klasie „B” konkurencja stawiła się nieco liczniej – sześć żaglowców z Polski, Litwy i Holandii: „Brabander”, „Bryza-H”, „Eldorado”, „Kapitan Borchardt” i „Zawisza Czarny”. Sprawą oczywistą jest, że ten ostatni prezentował się najlepiej, a w jego załodze od pierwszego spojrzenia można było rozpoznać prawdziwych wilków morskich. Stawkę klasy „C” otwiera „Dar Szczecina”, który zmierzy się z załogami jednostek „Filou”, „Legia”, „Polonez”, „Spaniel” i „Tineke”. W klasie najmniejszych jachtów biorących udział w regatach wezmą udział: „Akela”, „Komandor II”, „Lady B”, „Lietuva”, „Peter I”, „Wassyl” i „Zryw”. Niech wygrają najlepsi! » Start Regat
08.06. zapis z dziennika jachtowego: 10.50 włączono silniki, oddano cumy. Odbijamy od nabrzeża w Kłajpedzie. Tak jak i przy wejściu, tak i przy wyjściu, nie wiedzieć czemu, towarzyszy nam pilot. Na pokładzie, aż gęsto od emocji. Dopływamy do główek, na falochronie żegnają nas Łajzy (oficerowie łącznikowi) i inni widzowie. Ustawieni na burcie kilka razy prezentujemy fachową meksykańską falę, machamy na pożegnanie i już Kapitan z Oficerami zaganiają nas okrzykiem: do żagli! Pierwsze fale uderzają w dziób. Wychodzimy jako jedni z ostatnich, na wodzie panuje już tłok. Słońce dopisuje, wieje „czwórka”. Po manewrach leżymy na nawietrznej, zawietrzna burta staje się zakazaną , i czekamy na obiad. Kambuz obiera ziemniaki… Czekamy… Obiad z pysznym pure w roli głównej i … Wreszcie startują najwięksi – klasa A. Wyglądają dumnie pod pełnymi żaglami. Ale nie ma czasu na podziwianie, zaraz nasza kolej. Zwrot i już idealnym kursem i prędkością prujemy w kierunku linii startu. 5 minut… 2 minuty… 10 sekund… 14.30 – długi sygnał – START!!!!!! 14.31 – „Generał Zaruski” przecina linię startu, jako pierwszy w klasie daleko za rufą zostawiając konkurencję. Ruszamy po puchar!» Ścigamy się!!!
W końcu! Po naprawach, postojach w portach, paradach i zwiedzaniu to, po co wszyscy tu przypłynęliśmy – regaty. Na starcie przyzwoity wiatr, duży ruch na wodzie i atmosfera nerwowego podniecenia na pokładzie. Załoga trzymana cały czas w stanie alarmu manewrowego, Kapitan i Jego świta naradzający się nad mapą – to wszystko składało się na prawdziwie regatowy nastrój na pokładzie. Dzięki odpowiednim decyzjom taktycznym po niemalże idealnym starcie objęliśmy prowadzenie (był to ostatni raz, gdy podczas wyścigu widzieliśmy Zawiszę Czarnego :)), co bardzo pozytywnie nastroiło załogę na kolejne dni. Niestety w kolejnych dniach i godzinach wiatr dość znacznie zmalał, co zaowocowało “zawrotnymi” prędkościami rzędu 1.1 knt. A nie wolno używać silnika, bo to w końcu regaty. Bezpośrednim tego rezultatem było to, że gdyby przyznawano nagrodę za najlepiej posprzątany statek podczas regat, to bezapelacyjnie trafiłaby ona do nas. Pośrednio zaowocowało to tym, że napięcie opadło, a jego miejsce zajęła zwykła żeglarska rutyna, niewiele różniąca się od normalnego rejsu. Mimo tego mające miejsce dwa razy dziennie sesje łączności z Race Control były najważniejszym elementem dnia, gromadzącym większość załogi przy UKF-ce. Zresztą kto by nie chciał słuchać codziennie “Zaruski, tu Race Control. Wasza pozycja w klasie to 1, a w kategorii 7” (na 21 jednostek biorących udział!) 🙂
Minusem regat morskich jest to, że przez większość czasu nie widać przeciwników, co najwyżej jako ruszające się punkty na mapie. W związku w tym każde pojawienie się przeciwnika w zasięgu wzroku powodowało gwałtowny wzrost regatowego napięcia na pokładzie. W naszym przypadku takim motywatorem był „Polonez”, z którym ścigaliśmy się łeb w łeb przez ponad dobę. Równocześnie już w środę rano (półtorej doby po starcie) pojawiły się komunikaty, że pierwsze jednostki ukończyły regaty. Nam, gdybyśmy tylko mieli szansę na przekroczenie linii mety zajęłoby to co najmniej 24h więcej.
No właśnie, “gdybyśmy tylko mieli szansę “….
Ze względu na słabe i niesprzyjające wiatry organizatorzy w trosce o to, by będące najdalej z tyłu żaglowce zdążyły do Szczecina na stanie przy kei od piątku rano, zdecydowali się na zamknięcie mety w środę o 22.00 UTC – 2 dni i 9,5h po starcie. W rezultacie na regatach przede wszystkim żaglowców, jakim są „Tall Ships Regatta”, ŻADEN żaglowiec nie miał okazji przeciąć linii mety. W końcowej kwalifikacji brano pod uwagę pozycję każdego jachtu w momencie zamknięcia mety, więc wszystko było fair, ale czy na tym powinno polegać żeglarstwo?
W tym momencie większość jednostek radośnie włączyła silniki i z pełną prędkością popłynęła do Szczecina, my na szczęście wykorzystaliśmy do maksimum dany nam czas żeglując na żaglach w okolicach Świnoujścia.» Życie na statku i codzienna rutyna.
Na Zaruskim obowiązuje codziennie taki sam plan dnia. O 7 rano kambuz, który wstał już trochę wcześniej, by zacząć robić śniadanie, budzi resztę załogi. Czasem ta przyjemność przypada świtowej wachcie. Najczęściej puszczana jest przez nich muzyka przez szczekaczkę w ramach budzika. O 7.30 siadamy w mesie i jemy śniadanie, jednak mamy na nie tylko pół godziny, bo o 8.00 podnosimy banderę, a później odbywa się spotkanie z kapitanem i oficerami. Omawiane są bieżące sprawy. Naszą ulubioną częścią dnia jest tak zwany „happy hour”, czyli codzienne sprzątanie statku – łazienki, podłogi, pokład i koje. Musi być klar! Dalsze posiłki również są o tej samej godzinie. Obiad jemy o 13.30, a kolację o 19.30. Występują również podwieczorki i drugie śniadania w formie słodyczy lub świeżych owoców. Nikt nie spodziewał się, że na morzu będą posiłki tak zdrowe i pyszne. Było mnóstwo kreatywnych pomysłów dań. W czasie wolnym, gdy ktoś nie miał wacht, a świeciło słońce, wylegiwaliśmy się na pokładzie, czytaliśmy książki, rozmawialiśmy, słuchaliśmy muzyki. Jednak najbardziej lubianym i praktykowanym zajęciem załogi było… spanie! Udało nam się znaleźć wspólny język i panowała przyjazna atmosfera.» Wpływamy do Szczecina.
Podróż ze Świnoujścia do Szczecina zaczęliśmy w okolicach godziny czwartej nad ranem. Początkowo płynęliśmy w atmosferze gęstej mgły i zimnego wiatru, ale te niedogodności częściowo rekompensował nam krajobraz drzew na skraju rzeki oraz ptaków wodnych brodzących przy brzegu. Mimo to, z racji żmudnego płynięcia na silniku i niewielu osób obecnych na pokładzie, droga się straszliwie dłużyła. Na szczęście, w okolicach siódmej rano jacht się ożywił gdyż reszta załogi wstała na śniadanie. Niedługo potem byliśmy w granicach Szczecina gdzie „Stacja Pilotów” przywitała nas hymnem narodowym. W okolicach godziny jedenastej zatrzymaliśmy się w celu zatankowania paliwa co oczywiście nie obyło się bez problemów wywołanych przez niedoinformowanych ochroniarzy. Gdy ostatecznie udało nam się to zrobić, zaczęliśmy wcielać w życie nasz plan pokazowego wejścia do portu. Saling na grot maszcie obstawili piratka i pirat, a drabinki wantowe przy obu masztach obsadzone zostały przez możliwie wielu jednakowo przebranych załogantów w granatowe mundurki i białe czapki. W takim ustawieniu wpłynęliśmy do portu, w którym cumowały wszystkie statki. Jako, że nie miało być tylko widowiskowo, ale również głośno to śpiewając „Zaruskie Opowieści” opłynęliśmy cały basen portowy. Spotkaliśmy się tam z niemałym entuzjazmem gdyż ludzie z całego nabrzeża i załogi wszystkich statków nam machali i skandowali nazwę naszego statku. W taki sposób, z niemałą pompą i zdartymi głosami rozpoczęliśmy pobyt „STS Generał Zaruski” na „Baltic Tall Ships Regatta 2015” w Szczecinie.» Stoimy w Szczecinie.
Po naszym jakże efektywnym wejściu do Szczecina i przycumowaniu do litewskiego przyjaciela „Brabandera” okazało się, że czeka na nas nowa Łajza – Przemek (pozdrawiamy ) i masa atrakcji. Dla każdego coś miłego. Załogi STS „Generał Zaruski” nic jednak nie obchodziło – pognaliśmy pod prysznice. Odświeżeni, czyści i pachnący zaczęliśmy podziwiać Szczecin i w pełni korzystać z przygotowanego programu. Między innymi wzięliśmy udział w rozgrywkach sportowych, zwiedzaniu schronu i zabawie na pływalni. Najwięcej uciechy wśród zaproponowanych sportów przynosiły walki na bomach i turniej piłki plażowej. Załoganci bawili się na koncertach, a w sobotnią noc wzięliśmy udział w „crew party”. W dusznym hangarze tańczyliśmy zumbę i taniec deszczu. Ważnym elementem BTSR jest możliwość poznawania innych jednostek pływających. Dzięki uprzejmości znajomych mogliśmy poznać różne jachty i żaglowce od kubryka. Mamy nadzieję, że do Szczecina powrócimy. Miasto jest urokliwe, a zawiązane przyjaźnie z pewnością przetrwają.» Znów parada załóg.
W sobotę udaliśmy się na kolejną paradę załóg. Pogoda była świetna – pełno słońca i ogólnie gorąca atmosfera. W związku z tym musieliśmy zrezygnować z całego umundurowania, ograniczyliśmy się do identycznych koszulek oraz pasów ratunkowych, co prezentowało się całkiem przyzwoicie. Około godziny 15.45 ustawiliśmy się w kolumnie marszu natomiast wyruszyliśmy o 16.00. Towarzyszyły nam liczne okrzyki sławiące nasz wspaniały statek a także „Zaruskie opowieści”, które wspólnie ułożyliśmy. Najtrudniej było zagłuszyć orkiestry, które towarzyszyły nam zarówno z przodu jak i z tyłu kolumny, ale staraliśmy się tak bardzo, że niektórym załogantom pojawiła się chrypa w gardle. Podczas trasy zainicjowaliśmy tak zwaną falę, co spodobało się pozostałym załogom. Po marszu dotarliśmy pod scenę na rozdanie nagród…» Odbieramy Nagrodę.
W sobotę zaraz po paradzie rozpoczęła się ceremonia rozdawania nagród. Zajęliśmy miejsce na trawie i czekaliśmy cierpliwie. Na scenę wyszedł Robin Snouck-Hurgronje szef „Sail Training International” przedstawiony przez panią tłumacz jako „Robert”. Po jego przemowie zaczęło się zamieszanie związane z rozdaniem nagród. Wywoływano po kolei reprezentantów rożnych jednostek do odebrania nagród w poszczególnych kategoriach. Wtedy nadszedł moment w którym wywołano i “Generała Zaruskiego”, na scenę wybiegła uradowana Kasia i Kapitan Jerzy Jaszczuk. Wszyscy bardzo się cieszyliśmy, gdyż nie była to byle jaka nagroda, a 1 miejsce w naszej kategorii. Niestety nie było nagrody za najlepsza załogę parady, lecz mimo to nasza załoga i tak była bezkonkurencyjna.I tak po przepłynięciu ponad 500 mil morskich, imprezach w Szczecinie, nadszedł finał. Ostatnie wspólne chwile z załogą, ostatni apel poranny, ostatnia wachta kambuzowa i to, co wszyscy lubią najbardziej, czyli „happy hour” :). Ciężko będzie wrócić do rzeczywistości po tak cudownym rejsie, który dobiegł końca zdecydowanie za szybko… Nocne wachty nawigacyjne, widok żaglowców pod pełnymi żaglami, układanie „Zaruskich Opowieści”, parady załóg, radość z wygranej i wspaniała zabawa podczas imprezy zakończonej pokazem sztucznych ogni, to chwile, których na pewno nie zapomnimy do końca życia.
„Baltic Tall Ships Regatta” dało nam możliwość poznania wielu żeglarzy, zarówno z polskich jak i zagranicznych jachtów i żaglowców. Jednogłośnie stwierdziliśmy, że najsympatyczniejszą jednostką jest rosyjska fregata – „Shtandart”. Chwile spędzone w Kłajpedzie i Szczecinie dzieliliśmy z „Darem Szczecina” i „Legią”, w których dostrzegliśmy prawdziwego ducha żeglarskiego.
Gdyby ktoś zapytał, dlaczego ten rejs był tak wyjątkowy, odpowiedź byłaby oczywista – Załogę tworzyli ludzie z pasją, dla których żeglarstwo jest ważną częścią życia i którzy mieli w sobie wystarczająco dużo motywacji, aby wygrać wyścig.
Mimo, że dla wielu z nas była to już kolejna wyprawa na „Generale Zaruskim”, to podczas regat wciąż poznawaliśmy go na nowo. „Zaruski” udowodnił, że warto mieć w życiu marzenia i dążyć do wyznaczonych sobie celów. Jak pisał Leonid Teliga „Bo w dużej mierze od nas tylko zależy, czy marzenie stanie się planem, a plan jutrzejszym faktem.”P.S Było Super! 🙂
ZARUSKIE OPOWIEŚCI
1. Płynął z nami Piotr oficer
Kto nie wierzy niech się śmieje,
kiedy głośniej na nas krzyknął,
roztrzaskało kejeRefren:
Już widać żagle białe
już wystają maszty całe
to Zaruski pruje fale
płynie doskonale2. Już Kłajpeda z falą znika
Szczecin gdzieś na horyzoncie
my prujemy bez silnika
smażymy chomika3. Bosman Mirek z powołaniem
nas zachęca swym wołaniem
byśmy się nie poddawali
żagle trymowali4. Nasz kapitan w laczkach chodzi
mało nasz go ból obchodzi
ważne byśmy twardzi byli
i puchar zdobyli5. Co tak dzisiaj pięknie pachnie
już od rana z kotła dymi
zaraz Bogna chochlą machnie
ktoś za burtę haftnie6. Michał nasz oficer dzielny
do północy statkiem włada
w załogantce zakochany
choć to nie wypada7. Adamowi nie dasz rady
no bo z cookiem ma układy
żaden z niego formalista
chociaż przeszłość mglista8. Pływał z nami ptaszek mały
wszyscy bardzo go kochali
Przyszedł Filip zdeptał ptaszka
Zgniótł go jak fistaszka9. Siedzi Kasia i układa
dzielnie morskie opowieści
do Szczecina już płyniemy
niosąc dobre wieści10. Taki mamy właśnie klimat
na regatach do Szczecina
najlepszą załogę mamy
regaty wygramy!Autorami relacji jest załoga szkolna w składzie:
1. Paulina Łyczbińska
2. Maksymilian Wittstock
3. Marta Wysocka
4. Aleksandra Studniak
5. Jacek Durczak
6. Rafał Kowalski
7. Kacper Wysocki
8. Katarzyna Wojciechowska
9. Tomasz Kołodziej
10. Bartosz Błyskal
11. Wojciech Gałka
12. Stanisław Bajerski
13. Tomasz Witowski
14. Filip Korpet
15. Karolina Mijas
- 11 cze
-
ZWYCIĘSTWO!!! JUPIII!!! :):):)
Z największą radością informujemy, iż wczoraj o godz. 22:00 Zaruski jako pierwszy w swej klasie przekroczył linię mety regat "Baltic Tall Ships Regatta 2015" :).
To dla nas wielka satysfakcja i można powiedzieć, że spełniły się proroctwa na temat wyniku regat, po zdobyciu tytułu najlepszej załogi na paradzie w Kłajpedzie :). To pierwszy tego kalibru sukces żeglarski Zaruskiego pod gdańską banderą.
Jako drugi przez znaczną część trasy regat gonił Zaruskiego nasz dobry znajomy, litewski “Brabander”. Jednak przewaga naszej jednostki rosła z godziny na godzinę – wczoraj w połowie dnia było to 20 nm, by wieczorem osiągnąć już 32 nm. Wówczas “Brabanderowi” brakowało do mety dokładnie dwa razy tyle ile Zaruskiemu. Ostatecznie litewski jacht uplasował się na trzeciej pozycji, a drugie miejsce zajął holenderski szkuner gaflowy “Eldorado”.Teraz załogę Zaruskiego czeka fiesta w Szczecinie, a potem powrotny rejs do Gdańska, również o charakterze szkoleniowo-turystycznym. Popłyną przez Szwecję i Danię z kadrą naukową i studentami Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego z Olsztyna, oraz załogantami z Gdańska, zamustrowanymi w ramach wolnego naboru.
Załodze składamy gorące podziękowania i gratulacje z powodu zwycięstwa w regatach! Chwała Wam!!! 🙂
- 10 cze
-
Jak to w Nexo było… :)
Właśnie otrzymaliśmy od Kamili Nowak film, który zrealizowała podczas rejsu technicznego do Nexo na Bornholmie...
…gdzie STS “Generał Zaruski” przeszedł gruntowną konserwację przed sezonem żeglarskim 2015. Sami zobaczcie ile dobrej roboty zostało wykonane i jak udana była to wyprawa :). Chwała naszej załodze szkolnej, która pokazała jak bliski jest jej Zaruski i jego kondycja :).
Kamili pięknie dziękujemy za starania, by oprócz regularnej pomocy w pracach bosmańskich, wziąć na siebie “obowiązki” reportera i przygotować tę cenną wideo-pamiątkę 🙂
- 6 cze
-
Tall Ships Regatta – pierwsze zwycięstwo! :)
Dziś STS "Generał Zaruski" rozpoczyna swój start w regatach STI. Ale w sobotę gdańska ekipa odniosła swój pierwszy spektakularny sukces, zdobywając tytuł najlepszej załogi na paradzie w Kłajpedzie :)
To dla nas ogromna niespodzianka i pierwszy taki sukces w “gdańskiej historii” Zaruskiego :).
Wszystko dzięki pomysłowości naszej młodej załogi, która popisała się kreatywnością i przy wykorzystaniu mundurów galowych, sztucznych wąsów, bród, brwi i pirackich opasek na oko, stworzyła naprawdę niezwykłe widowisko. A w samej paradzie zrobili dodatkowo odpowiednio wiele szumu i w ten sposób odnieśli tak znaczący sukces :).Teraz trzymamy kciuki za tryumf w samych regatach do Szczecina. Nabraliśmy apetytu, a co! :).
Pamiętajcie, że wyczyny załogi oraz żaglowca możecie śledzić on-line za pomocą serwisu Marine Traffic.com, którego zadokowany moduł, jest dostępny na naszej stronie głównej.AHOJ
P.S. Na zdjęciach poniżej możecie też zobaczyć nowe pokrowce na żagle, oraz pierwsze stawianie nowego żagla, tzw. balon-foka, którego będziemy wykorzystywać przy słabych wiatrach. Nowe wyposażenie udało się zakupić ze środków ubiegłorocznej zbiórki publicznej. Dziękujemy 🙂
- 4 cze
-
Tall Ships Regatta – popłyń z nami
Nie często tak się zdarza, że organizujemy rejsy z tzw. wolnym naborem załogi. Tym razem jest taka możłiwość, a okazja wyjątkowa - światowej klasy regaty.
STS “Generał Zaruski” wypływa z Gdańska do Kłajpedy 04.06.2015 r. Litewski port gości uczestników regat w okresie 05-08.06., a potem ruszamy do Szczecina, gdzie z kolei będziemy bawić do 15.06.
Mamy więc dla Was nie lada gratkę – dwunastodniowy rejs, połączony ze znakomitą imprezą żeglarską i dwoma festiwalami morskimi w dwóch ważnych bałtyckich portach.
Mamy kilka wolnych miejsc na ten rejs, więc jeśli ktoś jest zainteresowany udziałem w nim, prosimy o kontakt z Biurem Armatorskim krzysztof.debski@mosir.gda.pl
O zaliczeniu w poczet załogi decyduje moment zgłoszenia i spełnienia wszystkich wymogów organizacyjnych.A jeśli komuś będzie mało żeglarstwa, to już kolejnego dnia (16.06.) rusza następny 10-dniowy rejs – powrotny do Gdańska, w którym organizator ma kilka wolnych miejsc. Program przewiduje odwiedziny m. in. Nexo, Christiansoe, Karlskrona, Visby, Kalmar, a więc także zapowiada się bogato :).
Zapraszamy! 🙂