Za nami kolejny trzydniowy rejs zatokowy z młodzieżową załogą z Tarnobrzeskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego. Widać, że nowa formuła sprawdza się świetnie. Rejsy zatokowe mają wzięcie w ogóle, ale również specjalnie wśród niektórych załóg. Taką jest ekipa TOZŻ. Gdy pierwszy raz popłynęli z nami w czerwcu, to natychmiast nabrali apetytu na więcej i gdy tylko pojawiła się okazja na kolejny rejs, chętnie skorzystali. I to nas cieszy :)
Załoga TOZŻ oraz prezes związku i organizator rejsów na Zaruskim w jednej osobie, wkroczyli we współpracę żeglarską z Gdańskiem, mocnym zdecydowanym krokiem. I od razu dali się poznać jako partnerzy operatywni i dobrze zorganizowani. Nie stanowi dla nich problemu przeprowadzenie całego procesu rekrutacyjnego w krótkim czasie, gdy na przykład pojawi się “okienko czasowe” w planie sezonu na Zaruskim. To nas bardzo cieszy.
A same rejsy, to wisienka na torcie tych starań i dynamicznych przygotowań. Ekipa zgrana, chętna, zainteresowana, otwarta. Z takimi ludźmi miło się pracuje, a i owoce tej pracy są okazałe. I wydawać się może, że rejs zatokowy, zaledwie trzydniowy, jest zbyt krótki, by zrealizować wartościowy program szkolenia żeglarskiego. To nieprawda. To świetna propozycja dla kogoś, kto był już w rejsie 1-dniowym, chce zrobić kolejny krok, ale rejs tygodniowy lub dłuższy, to zbyt duże wyzwanie z różnych względów. To dla takich osób i przypadków jest ta nowa oferta wśród propozycji edukacyjnych na gdańskim żaglowcu.
Gratulujemy zatem załodze TOZŻ organizacyjnego zapału i skuteczności, dziękujemy za wspólnie spędzony czas i pozdrawiamy żeglarskim AHOJ! 🙂