Za nami pracowity tydzień. Odbyło się szkolne zwiedzanie, trzy rejsy jednodniowe oraz rejs absolwentów mijającej edycji "Akademii Zaruskiego", którego częścią był udział w Paradzie Świętojańskiej.
Przy pięknej upalnej pogodzie, wszystkie rejsy zapewniły ich uczestnikom moc wrażeń i wspaniałe przygody. Udała się “Parada Świętojańska”, która zgromadziła tłumy gdańszczan i turystów na nabrzeżach, z których można było podziwiać piękne jachty. Zaruski dumnie przewodził tej kawalkadzie, a dzięki udziałowi różnych jednostek, wszystko wyglądało bardzo malowniczo. Za piękne zdjęcia dziękujemy p. Wioli Jarzymowskiej 🙂
Ale udział w paradzie był ledwie fragmentem większego programu tego tygodnia, na którego czoło wysunął się 3-dniowy rejs podsumowujący cykl edukacyjny tegorocznej “Akademii Zaruskiego”. Pokładane w młodzieży nadzieje, nie zostały zawiedzione, a wręcz przeciwnie. Kadeci, głodni okazji do praktycznej weryfikacji zdobytej wiedzy z podstaw żeglarstwa, ochoczo i wprawnie angażowali się w swoje zadania na pokładzie i pod nim. Pierwszy dzień nosił znamiona żeglugi pełnomorskiej. Przez całą dobę, z podziałem na wachty i w warunkach żeglugi nocnej, udało się wypłynąć na Bałtyk w kierunku Bornholmu. Było dużo manewrów, halsowania, praktyczna symulacja alarmu “człowiek za burtą”. Kadeci, po szybkim wdrożeniu się w swoje role, zaczęli się doskonalić, a pomiary tempa wykonywania kolejnych manewrów pokazały, że nabierają wprawy. Niektórzy zaczęli zdradzać talenty do pełnienia przyszłych funkcji w hierarchii załogi kwalifikowanej, zaczynając od starszych wacht, a na oficerze wachtowym kończąc. Cieszy nas, że praca dydaktyczna zaprogramowana i realizowana przez kpt. Piotra Królaka w ramach “Akademii Zaruskiego”, przynosi tak dobre owoce. To umacnia w nas przekonanie, które niemal sto lat temu przyświecało gen. Mariuszowi Zaruskiemu, gdy tworzył ideę wychowania morskiego – że warto inwestować w polską młodzież.
Naszym młodym Koleżankom i Kolegom dziękujemy za wspólnie spędzony czas i okazje do radości z efektów dydaktycznych wysiłków, życząc jednocześnie pomyślności w dalszym żeglarskim rozwoju. Tak trzymać! AHOJ! 🙂
